Serwery pracują pełną parą, megabajty danych wirują z zawrotną prędkością, gdzieś tam na Nordacie ktoś zakłada swoje własne królestwo, klecą się flejmy… dzień jak co dzień i końca nie widać. Również u nas w Dreamlandzie się dzieje…
Nikt się nie spodziewał takiego wyniku wyborów! Zarówno kandydat Klubu Politycznego św. Augustyna (Daniel von Witt) jak i nasz, komunistyczny (tow. Prezerwatyw Tradycja Radziecki), otrzymali równą liczbę głosów. Wybory muszą odbyć się w drugiej turze.
Tymczasem walka polityczna trwa. Komitety wyłapują słabe strony w programach adwersarzy, co w przypadku programu Komunistycznej Partii Dreamlandu jest bezcelowe, bowiem nasz program jest przemyślany w każdym pojedynczym zdaniu. Nie można tego jednak powiedzieć o naszych przyjaciołach z przeciwnej strony barykady.
Program Klubu Politycznego św. Augustyna można streścić w trzech słowach — nie potrzebujmy zmian. No, może przesadziłem. Konserwatyści widzą potrzebę — jednej zmiany, którą szeroko opisali szumnymi słowami w trzecim filarze zatytułowanym Wartości, tak pięknie skomentowanym przez tow. Radzieckiego:
nasze wartości to filar
nasz grunt to podstawa
nasza platforma to fundament
nasza kolumna jest już w mieście
— Prezerwatyw Tradycja Radziecki [źródło]
Nasz znamienity adwersarz pisze wprost o antykomunizmie; o komunistach, którzy skupiają się na chuci, wulgarności, swawoli, jednocześnie skupiając wrogów chrześcijaństwa i patriotyzmu; o komunistach, którzy chcą kulturę zastąpić zdziczeniem obyczajowym, cnoty i moralność wymienić na lubieżność i zgorszenie. Obok pogardzania komunistami wartościami dla naszych przeciwników są również wiernopoddańcze społeczeństwo i… katolicyzm.
Z drugiej strony dr von Witt pisze o wspieraniu wśród obywateli innowacyjności, kreatywności oraz ich inicjatyw. A więc kreatywność i innowacyjność, ale tylko taka rozumiana po naszemu, tj. po staremu.
Ach, gdyby nie ci źli i zwyrodniali komuniści, byłoby spokojniej, lepiej…
