Trzymany w ryzach

Do Redakcji Trudu trafił pocztą tekst z prośbą o jego publikację. Nie mogąc pozostać obojętni na cierpienia twórcze jego autora, zdecydowaliśmy się przychylić do prośby, stosując jedynie lekką korektę literacką. Pełna treść tekstu do wglądu dla zainteresowanych u Redakcji. Karbiadiusz Arkak trzymany w ryzach Pocznijmy nasze rozważania od słowa „optymata” jest ono naprawdę kluczowe Optymaci […]

Bardo, albo przekroczenie koncepcji języka

Wstęp Towarzysz Witt mówi, że powinniśmy oddzielić aktywność realną od mikronacyjnej. Może tak, może nie. QPA. Poniższy utwór dedykuję jednak Towarzyszowi Miszy, którego mogłem nieopacznie odwieść od wirtualnego życia. Olejcie me słowa, Towarzyszu. Porcja poezji postmodernistyczno-awangardowej ośmieszy mnie niemożebnie, ale co tam. Niech się toczy koło samsary! Dla ułatwienia dodam, że jest to alfabetyczny kolaż – cyrylica, […]

Wspominając sierpień

Pamięci mieczem nie zarżniecie Marszałek stuknął laską o dębowe deski. Już ucichł szmer. Jedynie pałacowe freski ponad głowami posłów, stróżów demokracji, nie zdając sobie sprawy z wagi sytuacji, wciąż ukazują swe roześmiane oblicza. Wszyscy wstrzymują oddech – głosy już podlicza ostatnie sekretarz i coś piórem gryzmoli na kartce białego papieru. Wstaje powoli i głosem ledwie […]

Trud

czarna jak smoła materia istnienia tatuażem wyryta na każdym stworzeniu trwać i pracować pracować i trwać pustka i nicość nie mają znaczenia i tak w nich rozbrzmiewa monoton istnienia trwać i pracować pracować i trwać nirwana nie przyjdzie na przyjemność nie licz nie dostąpisz zbawienia nie skończy się praca nie zaznasz wytchnienia nie będzie fajrantu nie będzie spełnienia […]

Jesienne haiku 2016

あきのはいく しょうしゃさんにん Trzech Zwycięzców Pierwsze miejsce: Mat Max von Salvepol Nie znam żadnego Spośród wszystkich kolorów Tej mroźnej nocy Drugie miejsce: Torkan Ingawaar Nie bójcie się słów Pana Ciemności ale W sercu chowajcie Trzecie miejsce: Karol Medycejski Pius jest Pizą, Klemens rządzący Rotrią, Czas już umierać. しじんのヅリムランヅ Poeci Dreamlandu Prezerwatyw Tradycja Radziecki: pora karbiaka całego obrał […]

Śmierć oczyszczająca

śmierć lewakom! śmierć pedałom! również rowerzystom! i wegetarianom! no i masonom! tradycyjnie – żydom! chwała Wielkiemu Dreamlandowi Katolickiemu! chwała Wielkiemu, Białemu i Fallicznemu! Kontekst  

Prolog do „Markiza altborskiego” K. Arpeda

Poniższy utwór został skomponowany jako wstęp do Markiza altborskiego Kristiana Arpeda – jednego z największych, współczesnych dramatów, którego publikacja spowodowała związanie w Sarmacji Grupy Artystycznej „Altborczyk”. Obecnie Grupa zaprzestała działalności – jej członkowie albo oddali się realowi albo uciekli z Księstwa przed represjami władz. To wydanie Prologu dedykuję Towarzyszce Jute-Lise Stormark. Na zdrowie, Towarzyszko!   PROLOG Vladimir Iwanowicz von Lichtenstein Czym się […]

Beleontyka wolnej przestrzeni

Nie po raz pierwszy Staje mi Przychodzi mi stawać Na trybunie Par-lamentalnej Mandat mam nieco wyświechtany Za przekroczenie prędkości Od trizondalskiej policji Pieczątka się całkiem rozmyła Izbo o wzroście niedokreślonym Wyziewująca smarki w rękawy Powagę umiesz zachować Na później Marszałku nie bardzo postawny Na lasce drzewiennej podparty Gdzie twa młodzieńcza prostota Czemuś dziś w krzyżu przygięty Ośle […]

Dzień stalkera

Jesteś ostrym zawodnikiem — mówisz do brudnego lustra (usianego perseidami pryszczy) nie nosisz rurek nie jesteś wege nie nosisz modnych okularów gardzisz plebsem, kroczysz obok twoja dusza jest piękna a życie to ciągła walka rozgromiłeś Hitlera Stalina Bismarcka Żukowa może nawet samego Tuska (i tego kurdupla też) brawo Ty! Wszędzie pizdusie kejtry i komusze mordy […]

Mówią, że jestem obcesowy [+18]

Angus Kaufman, kandydat na Premiera, którego już mam na liście swoich trofeów wyborczych, tak podchodzi do kobiet. To uwłacza ich godności. Daniel von Witt (2012-2016), aparatczyk doby edwardiańskiej   Mówią, że jestem obcesowy. Zrozumiałbym. Zrozumiałbym, gdybym napisał, że spuszczam im się na twarz. Na śpiące i bezbronne. Do nosa. W lewy oczodół. Ale ja ich […]